Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić ustawienia plików cookies w Twojej przeglądarce. Zamknij
Giełda Maszyn Budowlanych
Kursy walut - PLN
GBP 5.2543 -0.31% EUR 4.5148 -0.36%
USD 4.1903 -1.18% CHF 4.6332 -0.52%

REKLAMA

  • Aktualny numer:
Trucks&Machines
baunet.pl na targach
BAUMA 2010
więcej
 

Tylko na prąd

Data dodania 23-08-2010
Autor Jacek Dobkowski
Zdjęcia T&M
Czytano 2807 razy
  Zobacz galerię zdjęć artykułu

Mercedes zaprezentował dziennikarzom w Stuttgarcie Vito E-Cell napędzane wyłącznie silnikiem elektrycznym. Czy mogę stwierdzić, że widziałem przyszłość samochodu dostawczego? Raczej nie, ale z pewnością to ciekawy eksperyment, ze sporymi szansami na powodzenie.

Już na pierwszy rzut oka widać, że to Vito po liftingu, z większą atrapą chłodnicy, bardziej skomplikowanym kształtem reflektorów, zmienionym przednim zderzakiem. Vito z taką karoserią i oczywiście z konwencjonalnymi silnikami wjadą do polskich salonów jesienią. W środku zwraca uwagę nowy wzór wielofunkcyjnej kierownicy z przyciskami sterowania w „kółkach”, a nie rządkach.

Zero czyli start

Wkładam kluczyk – typowy dla Mercedesa, elektroniczny – do stacyjki. Przekręcam. Obserwuję duży wskaźnik po prawej, tam gdzie w konwencjonalnych Vito znajduje się obrotomierz. Gdy w normalnym samochodzie rozlega się dźwięk silnika, w Vito E-Cell wskazówka staje pionowo na cyfrze 0. Dźwignia biegów na D. Mogę jechać. Muskam prawy pedał, energia płynie do przednich kół. Furgon elegancko, płynnie rusza. Wciskam mocniej, E-Cell jednostajnie zwiększa prędkość, jak Melex czy inny elektryczny wózek. Na trasie wytyczonej po Stuttgarcie nie mam kłopotów ani z przyspieszaniem, nawet do maksymalnych 80 km/h, ani z hamowaniem. Kultura jazdy na wysokim poziomie. Przed energicznym przyspieszaniem powstrzymuje jednak ten wskaźnik po prawej. Nader szybko opuszcza przedziałki „economy”(od 0 do 50) wchodząc na „boost” (od 50 do 100). Z kolei każde zwalnianie, za pomocą hamulców czy hamowania silnikiem jest kwitowane wskazaniami po drugiej, lewej stronie. Zakres „charge”, ładowanie akumulatorów, czyli odzyskiwanie energii, albo jak niektórzy fachowo określają rekuperacja. Wszystko przebiega we współdziałaniu z nowoopracowanym systemem ESP.

Bez klimatyzacji

Nie mogę jednak zachwycać się ciszą na pokładzie elektrycznego wozu, bo jej nie było. Vito E-Cell nie ma klimatyzacji! Konstruktorzy doszli do wniosku, że pokładowa chłodziarka pochłaniałaby zbyt dużo prądu z litowo-jonowych baterii o pojemności 32 kWh (do trybu jazdy). Tak więc jeżdżę supernowoczesnym Vito E-Cell, jak starym Żukiem. Szyby w dół i nawiew na full. Przy 33 stopniach na zewnątrz niewiele to pomaga. I cóż z tego, że w Vito E-Cell fotel kierowcy jest podgrzewany…

Zasięg 130 km

Tyle Vito E-Cell może przebyć od jednego ładowania do drugiego. Zasilanie akumulatorów odbywa się przede wszystkim na specjalnych stacjach. Korzysta się na nich z „siły”, napięcia 380 V. „Tankowanie” trwa 6 godzin, w przypadku akumulatorów całkowicie rozładowanych. Ze zwykłej, domowej sieci aż 12 godzin. Tak czy inaczej tego dnia nie rozwiezie się już ładunku. Wierzymy Mercedesowi, ale wskaźnik naładowania akumulatorów zdawał się zapowiadać szybsze zakończenie podróży niż po 130 km. A przecież jeździliśmy w sposób nietypowy dla dostawczaków, bo na pusto. Ładowność E-Cell Mercedes określa na 900 kg.

Setka na próbę

Samochód jest już wytwarzany w mieście Vitoria w Hiszpanii, w Kraju Basków, w tej samej fabryce gdzie zwykłe Vito. Trudno pisać o seryjnej produkcji, na początek 100 sztuk, które powstaną do późnej jesieni br. Pojazdy będą od sierpnia do grudnia przekazywane do Berlina i Stuttgartu, po 50 sztuk. Nie ma jednak mowy o sprzedaży. Klienci, w większości floty, otrzymają Vito E-Cell na cztery lata. Będą płacili miesięczne raty za użytkowanie i serwis (po dwie stacje w każdym mieście), a potem elektryczne Vito oddadzą Mercedesowi. Od przyszłego roku ma ruszyć produkcja kolejnych 2000 Vito E-Cell. Będą one użytkowane m.in. w Kraju Basków. Stacje ładowania, na terenie 12 baz transportowych, zapewniają dwaj dostawcy energii: EnBW (Stuttgart) i Vattenfall (Berlin). Niemiecki rząd federalny wspiera specjalnymi funduszami zarówno wytwarzanie jak i użytkowanie pojazdów. Tak więc dla przewoźników Vito E-Cell może okazać się bardzo tanim środkiem transportu. Mercedes pragnie przede wszystkim zdobyć doświadczenie w realnej eksploatacji. Szacuje, że każdy ze wspomnianych 100 egzemplarzy przejedzie po 80 tys. km. Niewiele, bo na rok wychodzi tylko 20 tys. km, Łączny przebieg powinien wynieść 8 mln km, a wnioski z tak długiego dystansu na pewno przyczynią się do ulepszenia wybiegającej w przyszłość techniki.


  • Cena
      
  • Rok   
  •  
dot Poszukiwane
więcej
Targi | Partnerzy | Producenci | Mapa strony | Usługi | Regulamin | Rzeczoznawcy | Reklama
Wszelkie prawa zastrzeżone. © 2008 baunet.pl