Z naciskiem na efektywność

Belgijski producent naczep – Stas – chce sprzedawać w Polsce więcej swoich pojazdów. W połowie lipca pod Warszawą odbyła się konferencja prasowa, na której przedstawiciele firmy zaprezentowali plany rozwoju marki w naszym kraju.

Stas to jeden z najbardziej renomowanych producentów naczep na Starym Kontynencie i europejski lider w produkcji naczep ze stopów aluminium. Oferuje naczepy nowoczesne, lekkie i wykonane z wyjątkową starannością, w dużej mierze przez roboty. Obszerny reportaż na temat firmy Stas, powstały po wizycie w jej siedzibie w Belgii, zamieściliśmy w T&M 3/2010. Mimo niewątpliwe najwyższej klasy produktów, Stas był dotychczas w Polsce marką mało znaną. W pierwszej połowie obecnej dekady belgijskie pojazdy pojawiały się wyłącznie na rynku wtórnym. Sytuacja zmieniła się nieco z początkiem 2007 r., kiedy firma Gizo Trucks & Trailers ze Złotorii k. Białegostoku rozpoczęła dystrybucję nowych naczep Stas. Krótko potem, branżę transportu drogowego dotknął jednak kryzys, co skutecznie przeszkodziło w wypromowaniu tych zaawansowanych, ale również dość kosztownych naczep.

Wzmocniona drużyna

Stas to konsekwentny gracz, dlatego mimo mało udanego debiutu na polskim rynku nowych naczep w 2007 r., znowu chce zagrać o uznanie i portfele przewoźników. Tyle, że we wzmocnionym składzie. Za rozwój rynku, marketing i sprzedaż naczep od kilku tygodni odpowiedzialny jest Tomasz Bartoszewicz, manager związany wcześniej z Wieltonem i Polkonem. Nie zmieni się rola dotychczasowego dystrybutora pojazdów, zewnętrznej firmy Gizo Trucks & Trailers. – Uważamy, w obecnej sytuacji możemy skutecznie zaistnieć na rynku polskim. Klienci dokonują teraz znacznie bardziej przemyślanych zakupów, dokładniej liczą koszty. To jest czas kiedy możemy spróbować ich przekonać, że nasze pojazdy są bardziej efektywne, że nie tylko cena zakupu odgrywa rolę, w porównaniu do tradycyjnej stalowej wywrotki o podobnej pojemności. Kolejną specjalnością zakładu są wysokokubaturowe naczepy samowyładowcze z ruchomą podłogą. Produkowane są w należących do Stas Group zakładach Alutrailer oddalonych o 40 km od Waregem. Tzw. ruchome podłogi są znacznie większe od naczep Bx – najczęściej mają pojemność 92 m sześc. Służą przeważnie do transportu ładunków sypkich, trocin, śmieci i towarów spaletyzowanych. Nadwozie o długości wewnętrznej 13.500 mm wykonane jest ze stopu krzemowo-aluminiowego. Co ciekawe jego wysokość wynosi 2.650 mm z przodu oraz 2.825 mm z tyłu. Ruchomą podłogę RF III, ułatwiającą załadunek i rozładunek, dostarcza m.in. amerykański koncern Keith Walking Floor. Przystosowana do wjazdu wózka widłowego podłoga składa się z 24 aluminiowych,
żebrowanych płyt. Każda z nich ma grubość 5 mm i przyspawane końcówki kątowe (45 stopni). Rama ma wzmocnienia przy miejscach mocowania osi. Cały pojazd waży bez ładunku około 7.600 kg, natomiast techniczna ładowność wynosi 28.400 kg.

V-Streamline i projektanci Giugiaro

Stas ma ambicje wyznaczania trendów. Jednym z przykładów jest naczepa przyszłości V-Streamline. Dzięki zastosowanym  w niej nowoczesnym rozwiązaniom technicznym V-Streamline jest bezpieczniejszy w przypadku kolizji z mniejszymi pojazdami (osłony boczne kół) i stawia mniejsze opory powietrzu, a przez to jest cichszy i zapewnia redukcję spalania o około 8 proc. Przy rocznym przebiegu na poziomie 100.000 km daje to ok. 3.500 euro oszczędności, co po siedmiu latach pozwala zaoszczędzić niebagatelną kwotę 24.500 euro. Nad stylistyką naczepy pracowali m.in. młodzi projektanci słynnego biura projektowego Giorgetto Giugiaro, którzy przez sześć miesięcy każdego roku odbywają praktyki w fabryce Stas.